Starbucks

Mischka

* weszła w pośpiechu do Starbucks'u na piątej alei *
-po proszę cheesecake i karmelowe capuucino-

Mileaa

*Wbiegła w pośpiechu prosto do kasy.
- Dużą mocną kawę. - powiedziała jak najszybciej umiała. - dzięki - uśmiechnęła się słodko do chłopaka i rzuciła kilka zielonych papierków na ladę, a następnie wybiegła zastanawiając się, gdzie zje śniadanie o 16.

nana

*weszła z uśmeichem i powiedziała:*

- Prosiłabym zamówione muffiny w pudełeczku w kształcie obcasa i dwa karmelowe frappe - powiedziała, zapłaciła

#Mam nadzieję, że logan przyjmie muffiny z radością #

Mileaa

* Weszła pewnym krokiem i uśmiechała się do wszytkich jakby wszystkich znała.
- Capuucino karmelowe. - powiedziała spokojnym głosem, a w prawej ręce z całej siły ściskała Lovedrug. - dzięki wzięła capuucino, zapłaciła i wyszła z takim samym uśmiechem z jakim weszła do środka.

suzie

*Właśnie brała swoją kawę , gdy nagle ..*
- Lily !
- O ! Hugh ! Cześć .
- Możesz dzisiaj o 20 w Tabu ?
- Ta . Jasne .

yummie.

- Dzień dobry, poproszę latte piernikowe i muffina, obojętnie jakiego *powiedziała uśmiechnięta, poczym zapłaciła i usiadła przy jednym ze stolików na zewnątrz*
#mhm. kawa, muffin i coś do czytania, ahh, raj!#
*zaczęła przeglądać Marie Claire, a kątem oka obserwowała przechodniów*

Claire

*Weszła powoli zamawiając dużą kawę. Usiadła przy stoliku opierając głowę na dłoniach. Wyjęła z torebki Vouitton'a wcześniej kupione gazety, błogosławiąc ten nowy świetny korektor maskujący cienie pod oczami*

Monika

*Wtargnęła pół przytomna z niewyspania*
-Dwie mocne... bardzo mocne!
-Ojjj, coś niezbyt pani wygląda *Poweiedział jej ulubiony sprzedawca*
-Zdaje sobie z te sprawę! *Powiedziała, rzucając kilka monet na stół*

Mileaa

*Po cało dziennym siedzeniu w domu i patrzeniu się na telewizor, postanowiła coś z sobą zrobić. Wpadła do kawiarni bardzo spokojnie i znów podejrzanie.
- Latte vaniliowe. - powiedziała z uśmiechem i położyła pieniądze na lade. Odebrała kawe i wyszła.

nana

- Muffina czekoladowo-jagodowego - mruknęła i zapłaciła

Mileaa

- Capuucino karmelowe - powiedziała smętnie i położyła pieniądze na ladzie - dzięki i reszty nie trzeba.
* I wyszła z kawiarnii.

Monika

*Wracając z Owczej Łączki zahaczyła do kawiarnię*
-Latte... *Powiedziała kładąc kilka $ na ladę*

nana

*Wbiegła szybko do Starbucksa*
- Trzy karmelowe frappe, jedno waniliowe cappucino, dwa muffiny, ciastko cytrynowo-jagodowe, tartę jabłkową i ta palete 200 ciastek w kształcie torebek, którą zamawiałam, jakoś trzeba sprzedać sklep - mruknęła, odebrała, zapłaciła i szybko przebiegła na drugą stronę do swojego butikiu The Toy, musiała poukładać ubrania na wieszakach, a potem w Britt przeliczyć fundusze.

Uhh ironio...

Claire

-Dużą mocną kawę - zarządała patrząc na członka obsługi Starbucks władczym wzrokiem.

suzie

*Po drodze do domu wstąpiła jeszcze na chwilę .*
- Mocną kawę .
*Zapłaciła i poszła dalej .*