Egipt Night Fever !

Claire

*Weszła do klubu. Po części dlatego, żeby sprawdzić czy czegoś nie zostawiła, po części, żeby przekonać, że nienawyczyniała niestworzonych rzeczy w stanie "pod wpływem", a po części z nudów*
- Kieliszek Chardonnay. - zamówiła przy barze płacąc z nadwyżką. Gdy takowy otrzymała, zajęła miejsce na jednej ze stylowych kanap.

Ginny

*Usiadła przy ladzie wpatrując się w młodego barmana*
- Martini - powiedziała zmęczona. Barman nadal wycierał białym ręcznikiem błyszczące w świetle fleszy kieliszki.
- Ciężki dzień, co? - zapytał.
*Spojrzała się na niego ze ździwioną miną. Nie miała ochoty na pogaduchy z barmanem, tym bardziej nie myślała, że on zacznie jakąś rozmowę. Przekręciła się na stołku barowym.*
- Słuchaj, nie mam ochoty na pogawędki z tobą. Martini i to już! - mówiąc to uderzyła pięścią w ladę. To zdecydowanie wywarło zaskoczenie od strony mężczyzny.
Poszedł nalać martini. Chyba był lekko zdenerwowany...
- Proszę - podał Ninie kieliszek i odszedł.
*Wzięła duży łyk a na ladzie zostawiła 50$. Nie obchodziła ją reszta. Nic ją nie obchodziło. Po chwili dołączyła na parkiet. Nie ma to jak zabawa!

Nate

*Chłopak odwzajemnił uśmiech*
- Jesteś tu na stałe? Tu, w Nowym Jorku?

Mileaa

- Ta raczej tak, mieszkam tu od 15 roku życia. Chodź wiesz w życiu nigdy nic nie wiadomo. - odpowiedziała i pomyślała szybko o swojej przyszłości, ale wróciła równie szybko do rzeczywistości bo wiedziała że siedzi obok mega przystojnego chłopaka. - A ty ? - dodała z również szczerym uśmiechem

suzie

*Weszła szybko . Nagle otoczyło ją wielu ludzi , których na oczy nie widziała .*
- Gratuluję . Świetny klub . Naprawdę gratuluję .
*Mówili wszyscy na raz .*
- Dziękuję , dziękuję , dziękuję .
*Starała się odpowiedzieć każdemu . Podeszła do lady baru .*
- Cześć Willfred . Jedno Blue Lagoon .
- Proszę bardzo . Na koszt firmy .
*Zażartował .*

Nate

- Od urodzenia - stwierdził biorąc łyka martini - Dziwne, że się jeszcze nigdy nie spotkaliśmy.
A moze się spotkali?

nana

* Zobaczyła w tłumie Nata i Liv *

- Nate ... znowu się spotykamy - powiedziała i delikatnie się uśmiechnęła - Widzę, że Lily zarobi fortunę na tym klubie - zaśmiała się - Hm, zatańczysz?

Mileaa

- No dziwne, ale cóż Nowy Jork jest duży. - odpowiedział nadal z uśmiechem - Szkoda, że dopiero teraz się spotykamy - powiedziała nieco ze smutkiem

suzie

*Wreszcie pozałatwiała wszystkie sprawy i mogła posiedzieć trochę z przyjaciółmi .*
- Witaj Sasho ! Witaj Liya !
*Pocałowały się policzek na przywitanie .*
- A my się chyba jeszcze nie znamy ..? Lily jestem . Miło mi .
*Wyciągnęła rękę w stronę Nate'a .*

nana

- Lily ja ci wybije Nata z głowy - zaśmiała się serdecznie - a'propos panów, widziałyście Logana?

suzie

- Nie , dzisiaj nie . Z Hugh też się dawno nie widziałam .. Myślę , że coś szykuje . Tak jakby mnie unika .

Mileaa

- Witaj kochana! Świetny klub, ze świetnymi ludźmi - i spojrzała na Nate'a. - Nate, a ty czym się zajmujesz na codzień?

suzie

- No właśnie . Chętnie posłuchamy .
*Uśmiechnęła się do chłopaka .*
- Stawiam wszystkim po Martini . Willfred nalej państwu . Mi po drodze też .

nana

- Logan też ostatnio jakoś... jakoś mnie unika - mruknęła - na dodatek ciągle tylko mówi, że jestem dla niego taka ważna ... a sama już nie wiem jak jest

Mileaa

* Ciągle wpatrywała się w Nata, ale gdy usłyszła słowa Sashy, spojrzała na nią i posmutniała.
- Jeju jak ja wam zazdroszcze... ja nie umiem znaleźć sobie jakoś faceta, nie mam szczęścia w tych sprawach... Wstąpię do zakonu, chyba jeszcze nie jest za późno? Dobra, nie mam powołania - powiedziała - Sasha, słuchaj może Logan ma problemy? Porozmawiaj z nim może szczerze, boże... nie powinnam Ci doradzać, bo się nie znam na facetach... nic nie mówiłam jak coś. - wzięła duży łyk martini. - cholera miałam nie pić! Ale okazyjnie to chyba można - uśmichnęła się do siebie i znów się napiła.