"Przepraszam ale..."

yummie.

*Meg była w drodze do centrum, wyjęła komórkę i zaczęła czytać sms'a którego dostała już kilka godzin wcześniej*
M. wybacz mi, że nie przyszedłem do Tabu, ale naprawdę nie mogłem, musiałem jechać do szpitala bo zawieźli tam moją siostrę... Mam nadzieję, że chcesz jeszcze się ze mną spotkać, jeśli tak, to proszę skontaktuj się ze mną... MJ.
*zdziwiona, ale mimo to szczęśliwa odpisała od razu*
Dziś, 19, Hard Rock Cafe, pasuje? Cmok, Meggie.
#uhh, dzisiejszy wieczór chyba będzie udany# *uśmiechnęła się sama do siebie*